MENU

Image Map

środa, 30 kwietnia 2014

Napiwki: dawać, czy nie dawać?



Siedzisz z przyjaciółmi w restauracji, kawiarni, barze.  Śmiejecie się, rozmawiacie, jest miło.
W pewnym momencie przychodzi ten zarówno dla Ciebie jak i kelnera niezręczny moment, kiedy wypada dać napiwek...
Ile wyciągniesz z kieszeni? Położysz na stole, podasz do ręki, zostawisz na barze?
Czy w ogóle dasz napiwek? Niby kelnerka była miła, ale czy aż na tyle żeby dostała drugą pensję?


SMUTNE STATYSTYKI

Dlaczego napiwki dajemy jedynie kelnerom, dostawcom pizzy- rzadziej taksówkarzom? 
Czemu na przykład pielęgniarka na nocnym dyżurze która zaniedbuje swoją rodzinę i zdrowie na rzecz innych już nie może liczyć na napiwek- a kwiaty czy bombonierka to już przekupstwo?
W kraju gdzie pensja jest minimalna, a praca ciężka i niewdzięczna, ludzie nie dają napiwków bo po prostu nie sadzą by było to konieczne.
Inaczej jest na przykład za naszą zachodnią granicą, w Niemczech gdzie aż 69% zapytanych o tą kwestię, zadeklarowało, że daje napiwki zawsze.
Równie często napiwki dają Amerykanie którzy również przyznają się do dodatkowej gratyfikacji kelnerów za ich pracę. Następni w kolejce są Rosjanie, Brazylijczycy, Brytyjczycy, Francuzi, Hiszpanie i na szarym końcu - Włosi.

POLSKA MENTALNOŚĆ



W Polsce natomiast napiwki nadal są obcą tradycją. Bardziej zamożne i zorientowane w tym trendzie osoby, owszem, dają napiwki - lecz niestety moment przekazania napiwku zamieniają w istny teatrzyk.
Byłam zatrudniona w kawiarni. Dostawałam napiwki... uwielbiałam to brzdęknięcie dziesięciogroszowej monety rzuconej ostentacyjnie do kubeczka znajdującego się na barze.
Kochałam także ten moment kiedy rodzina która zamówiła sobie ogromne ilości deserów, kaw, ciast przez piętnaście minut szeptali nad rachunkiem "ile wypada dać?" i "a to trzeba?".
Na początku czułam zdziwienie, czasem lekkie zażenowanie, ale da się do tego przyzwyczaić, bo w takiej sytuacji należy przyjąć to na chłodno. Niestety na dzień dzisiejszy nie przewiduję gwałtownych zmian w naszej polskiej mentalności.

FAUX PAS CZY NIE?

Czy jeśli nie dasz napiwku to w oczach kelnera zostaniesz do końca życia szują baz manier? Absolutnie nie! Chyba że kelner który właśnie Cię obsłużył jest tu tylko dla kasy. Albo... Albo Ty nie zechcesz się popisać i nie wrzucisz tych przysłowiowych dwunastu groszy do skarbonki na ladzie myśląc ze jest to miłe i zabawne.
Dawanie napiwków to nie jest obowiązek. Dawanie dodatkowej gotówki obcej osobie to nie ma być jak świętość. Be tego da się żyć.
Jeżeli jednak ten gość jest fajny, miły, dowcipny, szybko zjawia się gdy go potrzebujesz i czujesz się przy nim swobodnie to czemu miałbyś mu tego nie okazać?  Warto też popatrzeć na średnią wieku kelnerów. Większość z nich to studenci zarabiający na mieszkanie i czesne... dla nich to pięć złotych robi ogromną różnicę...
Działajmy zgodnie z własnym sumieniem i kiedy odejdziemy od stolika, zapłacimy i wyjdziemy nie miejmy poczucia winy z tego powodu ze mogliśmy a tego nie zrobiliśmy.


Dla osób spragnionych kontynuacji tematu zapraszam do obejrzenia "Wściekłych Psów" Quentina Tarantino:



Jeżeli jednak uważacie że temat nie został wyczerpany to jak zwykle zapraszam do dyskusji na dole w komentarzach :)

2 komentarze:

  1. Oczywiście, że dawać napiwki - fakt Polacy mają z tym wielki problem!! :( Co jest bardzo smutne!
    Gdyby ktokolwiek popracował jako kelner/kelnerka zmienił, by podejście do napiwków, bo ta praca jest bardzo niewdzięczna i ciężka i zarabiają grosze i to właśnie napiwki ich ratują!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Zgadzam się z Tobą w 100%
      Ja zupełnie inaczej patrzę na zwyczaj dawania napiwków odkąd zaczęłam pracę baristy. Jest to miły dodatek do niskiej pensji :)

      Usuń