Cześć! Piszę, ponieważ pragnę dziś podzielić się z Wami moim nowym nabytkiem.
Będąc w Łodzi w sprawach zawodowych, zauważyłam sklep stacjonarny ZIAJA. Weszłam... oczywiście nie mogłam przejść obojętnie koło nowej serii "ZIAJA- Liście Manuka".
Będąc w sklepie postanowiłam kupić tylko część serii. Kosmetyki pomogła mi wybrać baardzo sympatyczna Pani.
To jasne, nie byłabym sobą gdybym nie sprawdziła po powrocie do hotelu co to są te liście manuka... okazało się że to doskonale mi znane liście z drzewa herbacianego. Ucieszyłam się, bo od dawna przekonana byłam do olejku z tej rośliny...
Stosuję kosmetyki z tej serii od dosyć krótkiego czasu ale już widzę niewielkie efekty. Twarz wydaje się być gładsza i bardziej napięta. Nie jest to nieprzyjemne napięcie, raczej zdrowe i lekko liftingujące.
Niby wszystko jasne, ale ja oprócz tego sposobu stosuję pastę jako maskę oczyszczającą.
Dla mnie bomba! Stosuję i będę stosować 2-3 razy w tygodniu.
Żel pieni się jak szalony, na umycie twarzy i dekoltu wystarcza mi tylko pół pompki.
Przyjemny w stosowaniu, szybko się wchłania, rano skóra jest gładka i ma poważnie rozjaśniony koloryt.
Szczerze nie mogę się doczekać dalszych efektów.
Pasta jak pasta. Konsystencja nieco rzadsza niż pasta BHP. Zawiera ostre drobiny które mogą uszkodzić delikatny naskórek (uwaga!).
Bardzo przyjemnie pachnie, i wygodna w stosowaniu, dość wydajna.
Na opakowaniu producent zaleca nałożenie produktu na twarz z odrobiną wody, omijając okolice oczu powinniśmy masować chwilę po czym zmyć całość ciepłą wodą.
Na drugi plan leci do Was "Ziaja - liście manuka, żel myjący normalizujący na dzień/na noc".
Niby zwyczajna rzecz. Żel jak żel. Podobny zapach do pasty, absolutnie niepodobny do zapachu olejku z drzewa herbacianego.
Niby zwyczajna? Ano tak, bo nigdy nie posiadałam bardziej wydajnego kosmetyku, nigdy!
Normalizujący? Niekoniecznie, nie zauważyłam tego. Może po dłuższym czasie stosowania...?
Na koniec "Ziaja - liście manuka krem mikrozłuszczający z kwasem migdałowym na noc".
Będę stosować jako zamiennik żelu z Pharmaceris z kwasem migdałowym (10% stężenie zamieniłam na 3%).
Nakładając krem pierwszy raz poczułam dziwne ciepło, żel jest niesamowicie gęsty...
Na obecną chwilę jestem zdecydowanie na 'TAK'.
Polecam wszystkim fanom firmy Ziaja i tym którzy nie przekonali się jeszcze do tej firmy.
Mnie przyciąga niska cena, za komplet widoczny na zdjęciu zapłaciłam niecałe 30 zł
Jakość o wiele wyższa niż cena :)
Jakość o wiele wyższa niż cena :)